W Gronowicach będący na trzeciej pozycji w tabeli miejscowy LZS gościł lidera z Ligoty Oleskiej. Mimo, że spotkały się ze sobą drużyny z czołówki, przyjezdni nie dali rywalom szans i zasłużenie oraz dosyć wysoko wygrali 5:1.
Wydaje się, że losy mistrzowskiego tytułu rozstrzygną się pomiędzy zespołem Ligoty Oleskiej i Starościnem. W Gronowicach lider był zdecydowanie lepszy i łatwo dochodził do sytuacji bramkowych. Strzelanie rozpoczęło się już w 3 minucie, kiedy to zawodnik Ligoty ze stoickim spokojem położył bramkarza, a potem tylko technicznie kopnął do bramki.
Później parę akcji wybronił dobrze Wyrębek, jednak w 20 minucie skapitulował po raz drugi. Zawodnik przyjezdny zauważył wysuniętego golkipera i lobując go z dalszej odległości zdobył najładniejszą bramkę tego spotkania.
Po zmianie stron gospodarze ruszyli do ataku.
W szatni padły ostre słowa. Trener Grzegorz Włoch trochę nas pogonił do lepszej gry – mówił Rafał Gajdecka.
Niestety kontry Ligoty to ich również mocna strona. W 55 minucie po takiej szybkiej akcji zawodnik stając oko w oko z bramkarzem rezerwowym Gronowic (Wyrębek opuścił boisko w pierwszej połowie z powodu kontuzji) nie pomylił się.
Gospodarze walczyli i próbowali odmienić losy spotkania. W 65 minucie zdobyli bramkę. Piłkę z lewej strony dośrodkował Szota. Bramkarz piąstkował ale nie trafił czysto w futbolówkę, bo w skutecznej interwencji przeszkadzał mu Włoch. Bezpańska piłka spadła pod nogę Gajdecki, który uderzył mocno pod poprzeczkę.
Myślałem, że sędzia gwizdnął faul na bramkarzu po całym zamieszaniu. Piłka spadała mi na nogę, pomyślałem iż nie zaszkodzi kopnąć. Uderzyłem odruchowo na bramkę. Gol został zaliczony, więc tym bardzie się cieszę iż to wpadło do siatki.
Gospodarze szybko wzięli piłkę na środek, jednak po chwili wszystko wróciło na właściwe tory, a goście strzelili kolejne dwa gole.
Wydaje mi się, że dzisiaj nie funkcjonował środek pola w naszym wykonaniu. Nie był to nasz mecz. Czasami spotkanie zależy od dyspozycji dnia. W innych meczach wyglądaliśmy na środku zdecydowanie lepiej i skutecznie rozrzucaliśmy piłki. Stać nas na więcej niż w dzisiejszym meczu. Może inaczej potoczyły by się losy tej konfrontacji gdyby goście nie strzelili tak szybko pierwszych dwóch bramek.
Zobacz GALERIĘ z tego spotkania
Nie ma komentarzy
Dodaj swójZabrania się podczas komentowania naruszania dóbr osobistych i norm społecznych. Redakcja zastrzega sobie prawo do usunięcia lub edycji komentarzy bez przyczyny.
Treść komentarza jest własnością twórcy i tylko on jest za nie odpowiedzialny. Redakcja serwisu nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy.
Niniejszyn pisząc komentarz zgadzasz się z tymi warunkami.